Delikatny promień słońca,zaglądający przez okno,
zbudził mnie lekkim ciepłym muśnięciem.
Ptak usiadłszy na parapecie swym świergotem,
rozweselił mnie, a ja uśmiechając się
otworzyłam oczy i przywitałam nowy dzień.
Jak miło ! pomyślałam zastanawiając się
cóż mi przyniesie, po tak pięknym przebudzeniu
i czyż mam wpływ na to, jaki będzie ?
Jeszcze leżąc, zaczęłam kreślić w myślach
ciepłymi kolorami, jego piękny zarys
który napełniał mnie miłym spokojem...
Serce dyktuje, a ja w myślach ciągle maluję
delikatnie kreśląc każdą minutę dnia,
dnia pełnego radości i spełnienia.
Promień słońca muska coraz bardziej moją twarz,
jakby słońce chciało złożyć mi pocałunek
życząc właśnie takiego - w ciepłych kolorach,
przepełnionego spokojem i miłością.
Czy taki właśnie będzie ?... nie wiem.
Spojrzałam na błękit nieba - zauroczył mnie
i własnie wtedy, wypełnił moją duszę
przeświadczeniem, że dzień ten będzie cudowny!..
- taki jak nakreśliło go moje serce...